wtorek, 4 kwietnia 2017

GMST - Kraków, Tini w Polsce


Dziś Martina po raz kolejny zawitała do naszego kraju. Pojawiła się z nią również jej rodzina oraz chłopak. Jeżeli chcecie zobaczyć jak wyglądały pierwszy dzień Tini w Polsce oraz cały koncert, zapraszam do postu ;)

Stoessel na polskiej ziemi pojawiła się już około 4 nad ranem. Wraz z ekipą zatrzymała się w hotelu - Sheraton. To dość znany hotel w Krakowie. Podczas koncertów Violetta Live tam również przebywała obsada podczas wizyty w Polsce. Około 7 zaczęły pojawiać się zdjęcia dodawane przez tancerzy i ekipę, a także rodzinę Tini. Można było ich spotkać podczas zwiedzania miasta. Około godziny 15 Martina wychodziła z hotelu, gdzie przywitała się z fanami i rozdała autografy. Jeżeli chodzi o to, jak to wyglądało, to nie jestem zadowolona, ponieważ było bardzo tłoczno, a Martina została prawie zgnieciona przez tłum. Z jednej strony to wszystko działo się pod wpływem emocji, ale nie przesadzajmy, Tini to także człowiek.




O godzinie 16 otwarto bramy Areny i wtedy zaczęły się komplikacje. Scena wyglądała nieco inaczej i była mniejsza, choć to było raczej na plus. Natomiast rozłożone zostały tylko krzesełka na płycie w sektorach A. Z powodu wielu wolnych miejsc organizatorzy postanowili przesadzić osoby z trybun na płytę. To było jednak nie przemyślane, ponieważ osoby, które zapłaciły 350 zł i więcej, siedziały dalej niż osoby, które zapłaciły około 200 zł. Jak wiadomo organizacja w Polsce jest dość kiepska, nie raz mogliśmy się o tym przekonać. Ale zostawmy już tą kwestię.



Koncert rozpoczął się o godzinie 18:00. Jeżeli chodzi o piosenki, to wszystko przebiegało zgodnie z tracklistą. Akcje koncertowe się udały, Martina była pod wrażeniem, wzruszyła się. Podczas show można było zauważyć kręcących się w pobliżu brata Tini - Fran, jej mamę - Mariannę oraz chłopaka - Pepe Barroso Silva. Pomimo wielu pustych miejsc, koncert był bardzo udany, a sama Martina wielokrotnie powtarzała "Wow!". Na koniec założyła na siebie flagę Polski i ją pocałowała. Od razy wróciły moje wspomnienia z Violetta Live, kiedy Tini również miała na sobie flagę i ją pocałowała. Potem odbył się oczywiście M&G, czyli spotkanie z osobami, które posiadały owy pakiet.





Jeżeli chodzi o sklepik koncertowy, to powiem wam, że ceny kształtują się różnie:
Koszulka - 100 zł
bluzka na ramiączka - 120 zł
bluza - 250 zł
książeczka pamiątkowa - 60 zł
czapka - 120 zł
portmonetka - 70 zł
plakat - 30 zł
torba lniana - 70 zł
przypinki - 50 zł
breloczek - 25 zł
płyta TINI - 100 zł
zdjęcia promocyjne - 30 zł


Podsumowując, pomimo wielu wolnych miejsc, koncert był naprawdę udany, a Martina była szczęśliwa. Podobno Pepe (chłopak Tini) zgubił się na Arenie - został zatrzymany przez fanki, ale jemu także się podoba w naszym kraju. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście lub będziecie bawić na koncercie w Łodzi. A jeżeli nie jedziecie na koncert, to nie martwcie się, to nie ostatnia trasa Tini, a tym bardziej jej wizyta w Polsce ;)




Byliście na koncercie? Spotkaliście Martinę? A może wybieracie się na koncert do Łodzi?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Wasze komentarze pomagają nam w tworzeniu tego bloga, tutaj możecie wyrażać swoje zdanie, dzięki waszym komentarzom ten blog staje się lepszy :)
Macie uwagi, pomysły, porady wszystko zapisujcie w komentarzach!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka